w skrypcie sumienia.
Na stole słonecznik,piękny jak zawsze.
Nazwałam go Słońce,jak każdy napotkany w mych przestworzach.
Wczoraj się odnalazłam,dogłębnie.
A dziś na obiad wysuchamy wczoraj,dziś i jutro.
To co było,się zdarzyło i zdarzyć się może.
Jednak w mojej głowie tkwi przekonanie.
Tak naprawdę ważna jest tylko chwila,
ta chwila Miły czasem to błąd!
I tą profesjonalną pomyłką nie jesteśmy My tylko to co nas spotkało.
Ty nazwiesz to niczym a ja kolejnym bagażem ze snów.
Mimo wszystko,nie wygasłam jeszcze w oczach Twych.
I te wspomnienie zachowajmy w kieszeniach,
jak już mówiłam,zawsze na bliską odległość. |